środa, 7 grudnia 2011

Natalia LL

W dzisiejszym poście kontynuuje wątek feministyczny na moim blogu, kolejna odsłona  cyklu feministyczne aspekty w sztuce polskich artystek. I kolejny raz, podkreślam że nie ostatni będę korzystać z  tekstu Pani Izabeli Kowalczyk ,,Feminizm w sztuce polskich artystek"    http://www.oska.org.pl/biuletyn/6/64.pdf )  
  Osoby  szerzej zainteresowane Twórczością Natalii Lach Lachowicz odsyłam tu http://www.nataliall.com/

A teraz fragment tekstu Izabeli Kowalczyk
Wątki feministyczne w sztuce polskiej pojawiły się już w latach 70. Jako pierwsze podjęły je w swej twórczości: Natalia LL, Maria Pinińska-Bereś i Ewa Partum. W swej sztuce krytykowały obraz kobiety jako obiektu konsumpcji, funkcjonujący w tzw. tradycji „starych mistrzów i Playboya". Tradycja ta opiera się na przedstawianiu kobiecego ciała zgodnie z obowiązującym kanonem piękna. Ciało ukazane jest w taki sposób, aby widz-mężczyzna mógł czerpać przyjemność z jego oglądania. Dzięki temu męski widz może swobodnie rozkoszować się biernym kobiecym ciałem, nad którym sprawuje kontrolę.

Sztuka konsumpcyjna Natalii LL z 1972 roku odwraca mechanizmy konsumpcji kobiecego ciała. Praca ta składa się ze zwielokrotnionych wizerunków kobiety konsumującej parówki lub – w innych przedstawieniach – banany. Artystka podejmuje grę z widzem. Obiektem przedstawienia wciąż jest kobieta, ale kierując wzrok w stronę widza przejmuje nad nim kontrolę. Zwielokrotnienie przedstawień nie pozwala odbiorcy na zajęcie wygodnej pozycji: jednego, ustalonego punktu widzenia. Przedstawiona kobieta sama dokonuje symbolicznej konsumpcji seksualnej w sposób jednoznaczny obchodząc się z trzymanymi w ręce bananami czy parówkami, przywołując tym gestem skojarzenie z jednej strony z miłością oralną, a z drugiej – groźbę kastracji. Obrazy te mogą wywołać w męskim widzu poczucie dyskomfortu, a nawet lęk. Oto symbolika tej pracy: kobieta włada męskim organem, może z nim zrobić, co zechce. Artystka zdaje się sugerować, że prawo do rozkoszy posiada kobieta, ona kontroluje te doznania. Choć kusi męskiego widza, sama jest dla niego nieosiągalna – on nie może zaanektować jej ciała. Sztukę konsumpcyjną odczytać można jako próbę kontroli męskiego widza przez zawładnięcie jego spojrzeniem.
Zupełnie inny problem został podjęty w późniejszych pracach Natalii LL, będących jej autoportretami. Tworzone od 1989 roku cykle: Pejzaż eschatologiczny, Strefa paniczna, Przestrzeń paniczna, Destrukty nawiązują do obecnego u Szapocznikow problemu starzejącego się, zniszczonego ciała. Wszystkie operują tym samym motywem: głową artystki. Gładko zaczesaną głowę obciąga ona przezroczystym materiałem, fotografuje swe wizerunki przybierając rozmaite, często pełne ekspresji wyrazy twarzy. Przymknięte oczy i szeroko rozwarte usta przywołują symbolikę śmiertelnych grymasów czy pośmiertnych masek. Natalia LL celowo oszpeca swą twarz, zaprzeczając tym samym tradycyjnie pojętemu ideałowi kobiecej urody. Przedstawiając swą twarz, akcentuje odbywający się na jej obszarze proces starzenia się, destrukcji, umierania. Otwarte usta w wielu przedstawieniach sugerują krzyk. Artystka nie poddaje się biernie tym procesom, stara się z nimi walczyć. Jednak wie, że w tej walce skazana jest na niepowodzenie. Ukazując własną „przestrzeń paniczną", oddaje dramat kobiet przerażonych utratą swej urody, odkrywających w swych ciałach oznaki starzenia się i choroby. Natalia LL pokazując swą twarz jako brzydką, starą, zniekształconą, ukazuje tym samym to, co znajdowało się w sztuce poza marginesem widzialności, gdyż nie odpowiadało męskiemu wyobrażeniu o kobiecie. Jej twórczość sytuuje się więc na krytycznej pozycji w stosunku do konwencjonalnego wyobrażenia kobiety, określanego przez kanony piękna. W ten sposób sprzeciwia się tradycji przedstawiania kobiety pomijającej takie aspekty życia, jak fizjologia, procesy starzenia się i umierania.(Iza Kowalczyk Feminizm w sztuce polskich artystek)


I tradycyjnie kilka zdjęć, zapraszam również na kolejny wpis poświęcony Marii Pinińskiej Bereś









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz